Jak stres wpływa na naszą odporność?
Hans Selye zdefiniował stres jako niespecyficzną reakcję organizmu na wszelkie pojawiające się przed nim wymagania. Zgodnie z tą definicją stresorem może być każdy bodziec zaburzający homeostazę (równowagę) naszego ciała.
Stres aktywuje dwa układy:
- współczulny układ nerwowy, który stymuluje organizm do reakcji “uciekaj albo walcz” i działa natychmiastowo,
- oś HPA (podwzgórze – przysadka – kora nadnerczy), która jest odpowiedzialna za produkcję kortyzolu (hormonu stresu) i reaguje wolniej, ale jest kluczowa w sytuacji przewlekłego stresu. Kortyzol odpowiada przede wszystkim za wzrost stężenia glukozy we krwi (energia potrzebna do wzmożonej aktywności organizmu).
Pierwotnie, reakcja stresowa warunkuje przetrwanie organizmu, dlatego krótkotrwałe napięcie powoduje wzmocnienie reakcji immunologicznej, pomagając w zwalczaniu infekcji. W przypadku przewlekłego stresu sytuacja wygląda mniej optymistycznie. Długotrwały wzrost stężenia kortyzolu we krwi pomaga utrzymać aktywność organizmu przez dłuższy okres czasu, niestety kosztem upośledzenia czynności układu immunologicznego.
Im dłużej jesteśmy narażeni na działanie stresora, tym bardziej wyczerpujemy zasoby energetyczne naszego ciała. Chroniczny stres powoduje między innymi problemy ze snem, a co za tym idzie brak regeneracji, permanentne zmęczenie i osłabienie organizmu (w tym układu odpornościowego).
Pamiętajmy więc, by zadbać o wyciszenie i świadomie pracować z napięciem swojego ciała. Cieplejsze dni zachęcają do długich spacerów. Wychodząc na świeże powietrze warto zostawić telefon komórkowy w domu (lub wyłączyć go i schować głęboko do kieszeni), a jeżeli spacerujemy w towarzystwie, ustalmy by w tym czasie rozmawiać tylko o przyjemnościach. Przebywanie z naturą poprawi dotlenienie organizmu, a chociaż chwilowe odcięcie się od problemów dnia codziennego skutecznie zregeneruje nasz umysł i rozluźni ciało.